Canadian Football League czyli przedsmak NFL
15:19 |
WEST
Calgary Stampeders
Największy faworyt do zwycięstwa obok Montreal Alouettes. W zeszłym roku bilans 13-5. W tym roku możemy spodziewać się podobnego wyniku. Ofensywnie drużyna Stampeders prezentowała się wybornie - świetny rozgrywający Burris + 3 receiverów z Top10 ligi (Lewis, Rambo i Bryant) + solidny RB Reynolds - dzięki tym graczom Calgary było najlepiej punktującą ofensywą ligi poprzedniego sezonu. Wszyscy Ci gracze wracają na ten sezon, więc znowu możemy się spodziewać fajerwerków.
Defensywa Stampeders spisywała się również bardzo solidnie - tylko 22 umożliwione passing TD, najmniej w całej lidze. Z drużyny odszedł świetny cornerback, Dwight Anderson, ale na jego miejsce z TigerCats przyszedł Geoff Tisdale. Największą stratą drużyny jest jednak OT Ben Archibald, który odszedł do rywala z dywizji BC Lions.
British Columbia Lions
Poprzedni sezon mało udany - bilans 8-10 głównie przez słaby początek. Od momentu, kiedy QB Printersa zastąpił Travis Lulay, Lions zaczęli grać naprawdę dobry football. Dwa mecze preseasonowe wyszły im znakomicie. Trzeba jednak pamiętać, że preseason to tylko preseason. Tak czy siak, Lions pokazali niezłą formę i trzeba będzie na nich uważać, bowiem finał ligi w tym roku odbywa się w Vancouver - motywacji Lwom na pewno nie zabraknie, gdy w perspektywie jest szansa zagrania przed własnymi kibicami.
QB Lulay będzie miał do dyspozycji ciekawy receiving corps, stanowiący mieszankę doświadczenia (Simon) i młodości. W zeszłym roku sporym problemem ofensywy była gra biegowa, przez co gra Lions była łatwiejsza do rozgryzienia. W offseason sporo pracy włożono w ten element gry i ma być lepiej. Liderem backfieldu będzie Jamal Robertson.
Największe wzmocnienia to OT Ben Archibald, świety tackle pozyskany z Calgary i DT Eric Taylor, świetny defensive tackle pozyskany z Toronto. Do ważniejszych strat poniesionych przez BC w offseason należy zaliczyć WR Emmanuela Arceneaux, który skusił się na kontrakt z Vikings.
Saskatchewan Roughriders
Ostatnie dwa sezony to spory sukces Saskatchewan, bowiem zarówno w 2009 roku, jak i w 2010 dotarli do finału Grey Cup. Dwukrotnie musieli jednak uznać wyższość Montreal Alouettes. Ten sezon jednak nie zapowiada się już tak kolorowo. Trzon drużyny w większości został utrzymany -QB Darian Durant liczy na kolejny świetny sezon. Jednak tym razem będzie musiał się obejść bez dwóch ważnych receiverów - Andy Fantuza, który poszedł do Bears i Robba Bagga, który ma sezon z głowy z powodu kontuzji. Sporą stratą było także odejście head coacha Kena Millera, którego inny świetny fachowiec - Greg Marshall. Zmiana trenera niesie za sobą zmianę filozofii gry, a to może się odbić na wynikach w pierwszym sezonie pracy. Możemy mieć jednak pewność, że pod wodzą Marshalla Saskatchewan na pewno będzie ciężkim rywalem w tym sezonie.
Największe wzmocnienia drużyny to kick returner Tristan Jackson i dwóch doświadczonych OL-ów z TigerCats - Gauthier i Hudson.
Edmonton Eskimos
Poprzedni sezon bilans 7-11. Celem były playoffy, ale 4 porażki z rzędu na rozpoczęcie sezonu okazały się nie do odrobienia. W Edmonton doszło więc do wymiany sztabu trenerskiego, który ma zapewnić sukces w tym sezonie.
Trzon drużyny został utrzymany - QB Ricky Ray, WR Fred Stamps, WR Jason Barnes i RB Daniel Porter. Do drużyny poprzed draft dołączyło trzech perspektywicznych zawodników, od których włodarze klubu będą wymagać natychmiastowego impactu.
Największe osłabienia to rozwiązanie kontraktu z DT Adamem Brainwoodem (problemy z prawem) i odejście najważniejszego linebackera Mark'a Restelli'ego, który jak kilku innych zawodników będzie próbował szczęścia w NFL, w tym przypadku w Miami Dolphins.
Wszelkie treści umieszczone na blogu, jeżeli nie oznaczono inaczej, stanowią chronioną prawem własność autora.
Publikowanie ich w całości lub ich fragmentów bez wiedzy i zgody autora jest przestępstwem.
Canadian Football League czyli przedsmak NFL
05:50 |
EAST
Montreal Alouettes
Zwycięzcy CFL Grey Cup z 2009 i 2010 roku. Cel jest jeden - trzeci kolejny Grey Cup, o co będzie niezwykle trudno, bo chociaż Montreal wciąż ma jeden z najlepszych rosterów, to jednak odeszło kilku istotnych zawodników, a konkurenci także istotnie się wzmocnili.
Największe straty Montreal poniósł w ofensywie - Ben Cahoon oraz Avan Cobourne. Cahoon, który zakończył karierę po 13 sezonach spędzonych w Montrealu, to all-time leading receiver (ponad 13 tys. yardów i 65 TD). Drugi to dual-threat running back, który w poprzednim sezonie zdobył blisko 1000 yd jako rusher i 556yd jako receiver. O ile grupa utalentowanych receiverów Alouettes (Richardson i Green, a także kontuzjogenny Watkins) prawdopodobnie będzie w stanie zastąpić Cahoona, o tyle wypełnienie luki po Cobournie będzie niezwykle trudne. Cobourne to typowy game-changer, który często przesądzał wyniki spotkań, zwłaszcza w play-offach. Przed nowym RB Whittakerem ogromne zadanie. Do drużyny na kolejny sezon powrócił 38letni QB Anthony Calvillo. Alouettes, w ogromnej mierze dzięki Calvillo, w zeszłym sezonie byli liderem ligi w passing yards/game oraz wiceliderem jeśli chodzi o zdobyte punkty i liczbę yardów/mecz.
Jeśli chodzi o defensywę, w zeszłym sezonie świetni spisywała się run defense (1 obrona w lidze vs. run). Obrona przeciwko podaniom nie była już tak spektakularna, bowiem Montreal został sklasyfikowany dopiero na 7 miejscu w tym aspekcie. Dlatego w offseason drużynę wzmocnił all-star cornerback - Dwight Anderson, w zeszłym roku wybrany największym trash-talkerem w lidze.
Montreal jest jednym z głównych faworytów do ostatecznego zwycięstwa. Kluczem do sukcesu będzie jednak zastąpienie Cobourna oraz zdrowie 38letniego Calvillo.
Hamilton Tiger-Cats
Kolejny sezon i kolejny raz wielkie oczekiwania. Ostatnie dwa lata to jeden wielki zawód i dwukrotny bilans 9-9. Ten sezon ma być jednak inny. Największą słabością drużyny była gra biegowa - DeAndre Cobb zawodził na całej linii, czego efektem było ostatnie miejsce w klasyfikacji rushing yards/game. By to zmienić, drużyna z Hamilton zatrudniła byłego running backa największych rywali z dywizji, Montreal Alouettes, Avona Cobourna. Cobourne razem z QB Kevinem Glennem ma stworzyć zabójczy duet high-powered offense Tiger-cats'ów.
Największe straty defensywy to koordynator Greg Marshall, który objął funkcję head coach'a w Roughriders oraz LB Otis Floyd. Tego ostatniego zastąpi Renauld Williams, który wraca do CFL po nieudanym epizodzie w Pittsburgh Steelers. Hamilton TigerCats bez wątpienia mają najlepszy LB Corp w całej lidze. Do tego w drafcie uzupełnili braki w obu liniach, wybierając dwóch OL-ów i dwóch DL-ów. Nowy koordynator defensywy zdecydowanie preferuje aggresive-style defense.
Apetyty w Hamilton jak co roku ogromne. Pytanie, czy w Hamilton znowu nie obejdą się smakiem?
Toronto Argounauts
Po beznadziejnym sezonie 2009, w 2010 roku Argos byli chyba największym zaskoczeniem ligi. Head coach Jim Barker już w pierwszy sezonie pracy wprowadził drużynę do finału dywizji wschodniej, gdzie Argos przegrali w późniejszymi triumfatorami, Montreal Alouettes. Kluczem do sukcesu była solidna defensywa, ogromny nacisk na Special Teams oraz zatrudnienie z Winnipeg rozgrywającego Stevena Jylesa, który zastąpił mającego słaby sezon Cleo Lemona, byłego QB Miami Dolphins.
Powtórzenie sukcesu z sezonu 2010 będzie bardzo trudne. Ofensywnie Argos się nie wzmocnili (wybór w drafcie kilku receiverów debiutantów). Z kolei powtórzenie wyników defensywy z zeszłego roku (najmniej traconych ptk/mecz) będzie znacznie utrudnione z powodu odejścia dwóch podstawowych defensive tackles - Adriano Belli'ego, który zakończył karierę i Erica Taylora, który przeszedł do British Columbia Lions. Dobrą wiadomością jest powrót do drużyny DE Ricky Foley'a, który poprzedni sezon miał zmarnowany przez kontuzje. Foley będzie liderem linii defensywnej Argos.
Nie spodziewam się zbyt wiele po Argos w tym sezonie. Stracili kilku istotnych zawodników, których nie zastąpiono dostatecznie, co odbije się na wynikach drużyny w 2011 roku.
Winnipeg Blue Bombers
Najgorsza drużyna 2010 roku z bilansem 4-14. Ofensywnie zeszły sezon był beznadziejny, za co winić trzeba przede wszystkim kontuzje podstawowych zawodników, w tym QB Buck'a Pierce'a. Do Argonauts oddano Stevena Jylesa i nagle okazało się, że Winnipeg obudziło się z ręką w nocniku, bowiem zeszłoroczna draftowa "trójka" QB Joey Elliot nie był gotowy przejąć drużyny.
Ten sezon nie zapowiada się wcale lepiej. Dodano kilku receiverów, w tym przede wszystkim Kito Poblah'a, żeby jakoś ruszyć ofensywę. Na pozycji running backa zatrzymano Fred'a Reid'a, lidera ligi w rushing yards.
W defensywie największym wzmocnieniem jest niewątpliwie Henoc Muamba, linebacker wybrany z 1 numerem draftu. Ogromnym ciosem dla defensywy Blue Bombers było odejście DE Phillipa Hunta, lidera w sackach, który postanowił spróbować szczęścia w NFL.
Szykuje się kolejna ciężka kampania w Winnipeg i bardzo prawdopodobny jest bilans poniżej .500.
And remember - "what happens in the huddle, stays in the huddle" dlatego:
Wszelkie treści umieszczone na blogu, jeżeli nie oznaczono inaczej, stanowią chronioną prawem własność autora.
Publikowanie ich w całości lub ich fragmentów bez wiedzy i zgody autora jest przestępstwem.
And remember - "what happens in the huddle, stays in the huddle" dlatego:
Wszelkie treści umieszczone na blogu, jeżeli nie oznaczono inaczej, stanowią chronioną prawem własność autora.
Publikowanie ich w całości lub ich fragmentów bez wiedzy i zgody autora jest przestępstwem.
Billionares vs. Millionares czyli o co chodzi z lockout'em
06:53 |
Offseason w pełni, a my, THE FANS, wciąż czekamy na jakiś przełom w sprawie Lockout'u i niestety nie wiemy, czy się doczekamy. A skoro lockout wywołuje takie emocje wśród wszystkich fanów NFL to myślę, że warto napisać "kilka zdań" o tym, "o co chodzi, że nie wychodzi".
Dwa lata temu WŁAŚCICIELE klubów wypowiedzieli porozumienie zbiorowe ze skutkiem od końca sezonu 2010/2011. Wszystko rozeszło się o pieniądze i to nie byle jakie pieniądze. Właściciele chcą płacić zawodnikom mniej, domagając się dodatkowych pieniędzy dla siebie na wydatki inwestycyjne i operacyjne. Te dodatkowe pieniądze (ok. 1.4 miliarda dolarów, czyli w sumie ok. 2.4 miliarda dolarów z 9 miliardowego tortu) miałyby być "wyłączone" z łącznego dochodu (forma kredytu). Faktycznie oznaczałoby zmniejszenie wynagrodzeń zawodników o jakieś 18%.
Kością niezgody jest także udział w podziale łącznego dochodu. Zawodnicy proponują fifty-fifty, właściciele 51-49%. Żadna ze stron nie chce ustąpić. Wśród zwolenników Unii Zawodników pojawiają się głosy, że propozycja właścicieli nie jest fair, bo to zawodnicy dostarczają nam rozrywki i to oni ryzykują zdrowiem. I trudno się nie zgodzić z ostatnią tezą. Wstrząsy mózgu są coraz częstsze, emerytowani gracze często cierpią na demencję, depresję i różnego rodzaju inne choroby i schorzenia, mające większy lub mniejszy związek z footballem. Średnia długość "kariery" zawodnika NFL to 3 lata. Na każdego Superstar player przypada co najmniej 20 graczy, którzy wylewają siódme poty, by zostać w NFL na jeden mecz, tydzień, miesiąc, sezon więcej.
Patrząc jednak z drugiej strony, sprawa jest dość nadzwyczajna, bo oto mamy do czynienia z sytuacją, w której "pracownicy" (zawodnicy) próbują dyktować pracodawcy (właścicielom), jaki ma być ich "udział pracowniczy" w zysku "przedsiębiorstwa". Pracodawcy-właściciele uważają, że pensje "pracowników" są zbyt duże, mamy kryzys, więc jest to normalna praktyka, że "przedsiębiorstwa" szukają oszczędności. Pytanie jednak brzmi: Czy jesteśmy w stanie uwierzyć w to, że najbardziej kasowy sport świata - National Football League - ma kłopoty natury finansowej? Nah, not me. W przypadku tego 1%, o który się rozchodzi, chyba mniejsze znaczenie mają pieniądze, a większe zdolność decyzyjna.
Przedmiotem rozmów jest także zmniejszenie liczby meczów przedsezonowych do dwóch oraz zwiększenie liczby meczów sezonowych do osiemnastu, na co zawodnicy nie chcą się zgodzić. Inną kwestią, nad którą toczy się dyskusja, są wynagrodzenia dla przepłacanych rookies, szczególnie tych z wysokimi numerami draftu, którzy często dostają kilkudziesięciomilionowe kontrakty, zanim jeszcze wybiegną na boiska NFL - efekty można obserwować później, czyt. JaMarcus Russell. Nawet w tej sprawie Unia Zawodników, pomimo powszechnej zgody, próbuje torpedować w jakiś sposób argumenty drugiej strony, podnosząc, że obniżenie rookie salary cap'u najbardziej uderzy w weteranów NFL, bowiem drużyny, szukając oszczędności, będą wybierać tanich rookies kosztem droższych i doświadczonych vets. Jak to śpiewała kiedyś Alanis Morissette - Isn't it ironic...don't you think?
Skutki lockout'u
Co lockout oznacza dla zawodników?
Okres po drafcie to jeden z najciekawszych okresów w offseason - undrafted free agents zbierają się na minicampy, by walczyć o wejście do rostera, sztaby trenerskie i menadżerskie powoli budzą się do życia, szukając rozwiązań i zawodników, którzy pomogą osiągnąć założone cele, odbywają się treningi drużynowe pod okiem trenerów - NFL budzi się do życia.
NOT THIS TIME !!!
Lockout powoduje, że wszystkie klubowe training facilities są dla zawodników zamknięte. Co prawda zawodnicy mogą umawiać się na wspólne treningi, ale te nie mogą być prowadzone przez trenerów NFL.
Dla zawodników sytuacja jest dość patowa. Z jednej strony, jeśli nie będą trenować, odbije się to negatywnie w czasie sezonu, zwłaszcza, gdyby ten zaczął się zaraz po zniesieniu lockout'u. Z drugiej strony, jeśli podczas tych offseasonowych treningów złapią jakąś kontuzję, drużyny czyt. właściciele drużyn/pracodawcy nie będą za te kontuzje płacić. Czyli całe ryzyko spoczywa na zawodnikach.
Wrzucam fragment pisma informacyjnego, jakie NFL wysyłało do zawodników w związku z lockout'em:
“If you engage in any activities during the lockout, even training, you do so at your own risk. Any injury resulting from such activities will not be the responsibility or liability of the Club or the NFL. You are free to engage in alternative employment during the lockout, but you will not be protected by the Club or the NFL against injuries during such employment. Once a new labor agreement is reached between the NFL and the Union, you may be expected to report to the Club immediately. Therefore, you should structure any alternate employment so you can return to the Club promptly after a new labor agreement is reached.”
Co lockout oznacza dla fanów, przedsiębiorców i całej reszty?
Ta cała grupa ludzi byłaby najbardziej pokrzywdzona odwołaniem sezonu. Umówmy się, że właściciele miliarderzy sobie poradzą, zawodnicy milionerzy również (choć znając money management graczy martwiłbym się o nich).
Skutki ekonomiczne lockout'u byłyby daleko idące i dotknęłyby różne grupy podmiotów: małe i średnie biznesy (motele, restauracje), miasta, władze stanowe, pracowników stadionowych, osoby zatrudnione przy drużynach - w skrócie - wszystkie te gałęzie życia i przemysłu, które są ściśle związane z sezonem NFL.
Lockout w cyferkach czyli ile NFL znaczy dla Ameryki:
Mamy 31 miast, które mają drużynę NFL. Strata każdego miasta to 160 milionów dolarów. W sumie daje to prawie 5 miliardów dolarów. W każdym z tych miast pracę mogłoby stracić ok 3000 ludzi.
28 z 31 stadionów NFL wybudowano przy wsparciu pieniędzy publicznych, z czego 11 to wyłącznie pieniądze publiczne (czyli mielibyśmy scenariusz grecki = bailout).
Podatnicy wyłożyli 4.5 miliarda dolarów na budowę stadionów NFL w ciągu ostatnich 10 lat.
Część miast wykorzystuje dochód z podatków na pokrywanie wydatków stadionowych np. podatnicy z Erie County w stanie NY wyłożą 640 tys. dolarów na utrzymanie stadionu drużyny Buffalo Bills.
20% tygodniowego utargu barów i pubów sportowych pochodzi z niedzielnych meczów NFL. 33% rocznego utargu barów i pubów sportowych w miastach, mających drużyny NFL, pochodzi z game-day'ów.
Zgodnie z kalkulacją przygotowaną przez stan Maryland, władze stanowe szacują stratę ok. 40 milionów dolarów dochodów podatkowych, gdyby sezon nie ruszył. W stanie Maryland mecze rozgrywają dwie drużyny - Washington Redskins na FedEx Field w Landover oraz Baltimore Ravens na M&T Bank Stadium w Baltimore. Stan Maryland boryka się z trudną sytuacja finansową - brak NFL może znacznie pogorszyć sytuację, bowiem władze stanowe straciłyby ok. 11-12mln dolarów, natomiast poszczególne hrabstwa 6-8mln dolarów.
Nie wiem, czy któraś z negocjujących stron kiedykolwiek zastanawiała się nad tym, jakie skutki może mieć odwołanie sezonu wśród zwykłych fanów, dla których pójście na mecz czy niedzielny grill z rodziną i przyjaciółmi podczas NFL GameDay jest niczym cotygodniowe święto narodowe.
Lockout trwa już 107 dni 15 godzin 50 minut...and the (c)lock is still ticking.
And remember - "what happens in the huddle, stays in the huddle" dlatego:
Wszelkie treści umieszczone na blogu, jeżeli nie oznaczono inaczej, stanowią chronioną prawem własność autora.
Publikowanie ich w całości lub ich fragmentów bez wiedzy i zgody autora jest przestępstwem.
And remember - "what happens in the huddle, stays in the huddle" dlatego:
Wszelkie treści umieszczone na blogu, jeżeli nie oznaczono inaczej, stanowią chronioną prawem własność autora.
Publikowanie ich w całości lub ich fragmentów bez wiedzy i zgody autora jest przestępstwem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)